czwartek, 14 lutego 2013


Rozdział 86

Dzień był męczący, ale nawet znośny.
Sama nie wiem kiedy ja i Justin zasnęliśmy.Wydawała się to chwila leżenia, po chwili jednak do naszych uszy dotarł złowrogi dziwięk budzika.
-Bry. – powiedział Justin.
-Cześć, boże to już?
-Czyli niewyspana?
-Weź nic nie mów.-odparłam. – Masz dzisiaj spotkanie z fanami, ja idę na plan teledysku Seleny, Demi i Miley, też mają spotkanie, tak?
-Dokładnie tak. Potem wpadnę na plan, okey?
-Dobrze.
Nasza rozmowa o niczym, trwała jeszcze kilka minut, po czym chłopak wyszykował się i wyszedł, po chwili ja zrobiłam to samo. Czułam się nawet dobrze, kompiel pomogła, byłam niczym nowonarodzona. Zeszłam na dół, po czym odwieziono mnie do studia. Miałam rozmowę na temat nowej płyty Justina, byłam na niej ja, ponieważ on był zajęty w czasie, który wyznaczyła wytwórnia.
Chłopak był w miasteczku obok na tak zwanych ‘spotkaniach z Beliebers’. Dziewczyny jak mówiłam wcześniej, też były zajęte. Rozmowa z menażdżerem minęła dość szybko. Zaraz po wyjściu ze studia udałam się na jakiś szybki lunch, po czym pojechałam na plan teledysku.
Selena dobrze dawała sobie radę. Na jej twarzy było widać, że jest w swoim żywiole.
Przyglądając się dziewczynie, poczułam wibracje telefonu.
*rozmowa z Justinem*
-Gdzie jesteś?-spytał.
-Oh, z Seleną, powiem Ci, że dobra jest. -zaśmiałam się. – Za ile będziesz?
-Wiesz, jeszcze z dwie godzinki, przyjechać po Ciebie, tak?
-No miałeś tu być, ale mam swój samochód. Także jak nie zdążysz, to spokojnie, mam jak wrócić.
-No dobrze. Jak się czujesz?
-Lepiej, dużo lepiej. Prysznic pomógł. A Ty?
-Też dobrze. Chociaż nie jestem dospany, ale chyba pod tym względem czujemy się tak samo.
-Racja. Jak tam spotkanie, wszystko okey?
-Tak, w sumie każde takie spotkanie jest inne. Nowi ludzie, nowe reakcje na moją osobę. Wszystko jest inne, za każdym razem niby takie samo, ale jednak nie.
-To dobrze czy źle?
-Od czterech lat, ciągle mnie zaskakuję,także jak najlepiej. Byłaś w wytwórni?
-A, właśnie. Byłam. Wszystko wiem, ale to może nie przez telefon, co?
-Okey, pogadamy w hotelu.
-Dobra.
-Ej?
-Taaaak?-przeciągnęłam.
-Może wyskoczymy gdzieś wieczorem?No chyba, że jesteś zmęczona to nie.
-Tak. Możemy jechać nad jakąś wodę.
-W nocy?
-Problem?
-Nie.
-Dobra Justin, ja muszę kończyć, Selena ma przerwę. Zadzwoń później, dobrze?
-Dobrze, kocham Cię.
-Ciebie też.
*koniec rozmowy telefonicznej*
-O stara, nie mam siły.- powiedziała uśmiechnięta dziewczyna idąc w moją stronę.
-Teledysk będzie świetny, zobaczysz.
-Tak myślisz? Czuję, że coś robię źle.
-Nie, nie, nie. Jest idealnie.
-A właśnie. Dlaczego mi nie powiedziałaś?
-co? -spytałam zdziwiona.
-O zaręczynach!
-Przepraszam, na amen zapomniałam.
-No dobrze, wybaczam. Słuchaj nie musisz tu stać, idź za kulisy, połóż się, posłychaj czegoś. Zaraz koniec, w sumie nie takie zaraz, bo jeszcze z godzinę, ale potem mam wolnę, można skoczyć gdziekolwiek.
-Byle nie tu, co?
-A żebyś wiedziała. To idziesz czy zostajesz?
-Idę, masz tam laptopa?
-Jakiś jest. -powiedziała idąc na plan.
-Okey.
Udając się na zaplecze stwierdziłam, że mam dzisiaj luźny dzień.Nawet fajnie. Leżąc zastanawiałam się co możemy robić z Seleną. Może zakupy? Jakieś jedzenie? Leniuchowanie? Eh, jeszcze się zobaczy.
Kiedy tak wpadłam w wir myśli zamknęłam oczy. Muzyka koiła moje uszy, a ja sama nie wiem kiedy zasnęłam.
Dzień był męczący, ale nawet znośny.Sama nie wiem kiedy ja i Justin zasnęliśmy. Wydawała się to sekunda leżenia, po chwili jednak do naszych uszu dotarł złowrogi dźwięk budzika.
-Bry. – powiedział Justin.
-Cześć, boże to już?
-Czyli niewyspana?
-Weź nic nie mów.-odparłam. – Masz dzisiaj spotkanie z fanami, ja idę na plan teledysku Seleny, Demi i Miley, też mają spotkanie, tak?
-Dokładnie tak. Potem wpadnę na plan, okey?
-Dobrze.
Nasza rozmowa o niczym, trwała jeszcze kilka minut, po czym chłopak wyszykował się i wyszedł, po chwili ja zrobiłam to samo. Czułam się nawet dobrze, kąpiel pomogła, byłam niczym nowo narodzona. Zeszłam na dół, po czym odwieziono mnie do studia.
Miałam rozmowę na temat nowej płyty Justina, byłam na niej ja, ponieważ on był zajęty w czasie, który wyznaczyła wytwórnia. Chłopak był w miasteczku obok na tak zwanych ‘spotkaniach z Beliebers’. Dziewczyny jak mówiłam wcześniej, też były zajęte. Rozmowa z menadżerem minęła dość szybko. Zaraz po wyjściu ze studia udałam się na jakiś szybki lunch, po czym pojechałam na plan teledysku. Selena dobrze dawała sobie radę. Na jej twarzy było widać, że jest w swoim żywiole. Przyglądając się dziewczynie, poczułam wibracje telefonu.
*rozmowa z Justinem*
-Gdzie jesteś?-spytał.
-Oh, z Seleną, powiem Ci, że dobra jest. -zaśmiałam się. – Za ile będziesz?
-Wiesz, jeszcze z dwie godzinki, przyjechać po Ciebie, tak?
-No miałeś tu być, ale mam swój samochód. Także jak nie zdążysz, to spokojnie, mam jak wrócić.
-No dobrze. Jak się czujesz?
-Lepiej, dużo lepiej. Prysznic pomógł. A Ty?
-Też dobrze. Chociaż nie jestem dospany, ale chyba pod tym względem czujemy się tak samo.
-Racja. Jak tam spotkanie, wszystko okey?
-Tak, w sumie każde takie spotkanie jest inne. Nowi ludzie, nowe reakcje na moją osobę. Wszystko jest inne, za każdym razem niby takie samo, ale jednak nie.
-To dobrze czy źle?
-Od czterech lat, ciągle mnie zaskakuję,także jak najlepiej. Byłaś w wytwórni?
-A, właśnie. Byłam. Wszystko wiem, ale to może nie przez telefon, co?
-Okey, pogadamy w hotelu.
-Dobra.
-Ej?
-Taaaak?-przeciągnęłam.
-Może wyskoczymy gdzieś wieczorem?No chyba, że jesteś zmęczona to nie.
-Tak. Możemy jechać nad jakąś wodę.
-W nocy?
-Problem?
-Nie. -Dobra Justin, ja muszę kończyć, Selena ma przerwę. Zadzwoń później, dobrze?
-Dobrze, kocham Cię.
-Ciebie też.
*koniec rozmowy telefonicznej*
-O stara, nie mam siły.- powiedziała uśmiechnięta dziewczyna idąc w moją stronę.
-Teledysk będzie świetny, zobaczysz.
-Tak myślisz? Czuję, że coś robię źle.
-Nie, nie, nie. Jest idealnie.
-A właśnie. Dlaczego mi nie powiedziałaś?
-co? -spytałam zdziwiona.
-O zaręczynach!
-Przepraszam, na amen zapomniałam.
-No dobrze, wybaczam. Słuchaj nie musisz tu stać, idź za kulisy, połóż się, posłuchaj czegoś. Zaraz koniec, w sumie nie takie zaraz, bo jeszcze z godzinę, ale potem mam wolne, można skoczyć gdziekolwiek.
-Byle nie tu, co?
-A żebyś wiedziała. To idziesz czy zostajesz?
-Idę, masz tam laptopa?
-Jakiś jest. -powiedziała idąc na plan.
-Okey.
Udając się na zaplecze stwierdziłam, że mam dzisiaj luźny dzień.Nawet fajnie. Leżąc zastanawiałam się co możemy robić z Seleną. Może zakupy? Jakieś jedzenie? Leniuchowanie? Eh, jeszcze się zobaczy.
Kiedy tak wpadłam w wir myśli zamknęłam oczy. Muzyka koiła moje uszy, a ja sama nie wiem kiedy zasnęłam.


Przepraszam, że rozdział jest taki krótki, ale nie mam mocy.


Na gadu-gadu, odpiszę wszystkim jutro. Dzisiaj już chyba schodzę z kompa, muszę odpocząć, mam problemy ze spaniem.

Tak właściwie, która z dziewcząt bardziej Wam się podoba?
Selena czy Demi? Chodzi mi teraz o wygląd.
Rozdział w niedzielę, pozdrawiam jeszcze raz – Apate ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz